- Czeski Bank Centralny zaskoczył rynki podnosząc stopy procentowe
- Wysokie odczyty inflacji nie wpływają na decyzję RPP
Europejski Bank Centralny i FED utrzymują politykę niskich stóp procentowych. Zdeterminowana w tym celu wydaje się także Rada Polityki Pieniężnej, która nie zmieniła retoryki i utrzymała referencyjne stopy procentowe na poziomie 1,5 proc.
Wciąż trwa wyraźny wzrost inflacji, która w styczniu przekroczy 4 proc. Będzie zatem ona znacznie wyższa od górnego pasma (3,5 proc.) dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego (2,5 proc). Wolniej niż zakładano nastąpi też schodzenie inflacji do niższych poziomów. Z wyższą inflacją, ponad przedziałem wahań wokół celu Narodowego Banku Polskiego, przyjdzie nam się mierzyć przez cały 2020 rok.
Rada Polityki Pieniężnej jako jedną z przyczyn wzrostu inflacji wskazuje wzrost cen żywności o 6,9 proc. Patrząc jednak na dekompozycję inflacji zauważyć można, że rosną też ceny usług w obszarze zdrowia, łączności, rekreacji i kultury, gastronomii i hotelarstwa czy edukacji. Te elementy wchodzą już do inflacji bazowej, a zatem do kategorii, na którą RPP ma większy wpływ niż np. ceny paliw czy żywności. Taka sytuacja pokazuje, że znaczącą rolę na ceny ma obecna sytuacja na rynku pracy. Od stycznia wzrosła pensja minimalna, kolejny raz spadła stopa bezrobocia, a wskaźnik zatrudnienia jest na historycznie wysokim poziomie (63,7 proc.). Pokazuje to, że rezerwy zasobu pracy w gospodarce wyczerpują się (zarówno spadająca stopa bezrobocia, jak i aktywizacja osób dotychczas nieaktywnych na rynku pracy).
Zaskakująco dla rynków zachował się Czeski Banki Centralny, który wbrew przewidywaniom ekonomistów 6 lutego podniósł główną stopę procentową o 0,25 proc. z poziomu 2 proc. do 2,25 proc. Polityka pieniężna naszych południowych sąsiadów jest najbardziej klasyczna w regionie. Czesi zareagowali podwyżką na przekroczenie akceptowalnego poziomu odchyleń od celu inflacyjnego 2,0%+-1% oraz gorsze niż poprzednie prognozy inflacji na rok 2020