Dziś średnia emerytura z ZUS to niecałe 2 200 zł brutto. Masz swój biznes? Średnia emerytura przedsiębiorcy jest jeszcze mniejsza i wynosi ok. 1 780 zł brutto. Chyba powinieneś zastanowić się, jak zabezpieczyć swoją przyszłość, gdy prowadzi się firmę.
Według różnych szacunków przyjmuje się, że w Polsce może być nawet ponad 1,5 mln. drobnych przedsiębiorców, w tym samozatrudnionych. Przypomnijmy, że według danych GUS za 2016 rok – w grupie mikroprzedsiębiorstw dominowały osoby fizyczne (90,5 proc., tj. 1 mln. 814,4 tys. podmiotów), a osoby prawne i jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej stanowiły tylko 9,5 proc. (189,7 tys. podmiotów).
To bardzo potężna liczba osób, która ma znaczny wpływ na rozwój gospodarki. To także potężna liczba, która na co dzień musi myśleć o stwarzaniu sobie warunków do rozwoju i przetrwania na wolnym rynku. To także ta liczba ludzi, która musi bardzo mocno pamiętać o oszczędzaniu na czarną godzinę.
Dlaczego emerytura przedsiębiorców jest tak niska?
Niska emerytura wynika z tego, że osoby prowadzące działalność gospodarczą zazwyczaj opłacają najniższe składki.
Według obecnych przepisów osoby prowadzące działalność gospodarczą opłacają składki od zadeklarowanej kwoty, nie niższej niż 60 proc. średniego wynagrodzenia. W tym momencie jest to poziom 2 665,80 zł. To oznacza, że składki ZUS przedsiębiorców nie są uzależnione od zarobków. I to właśnie od tej kwoty minimalnej prawie wszyscy np. samozatrudnieni opłacają ubezpieczenie społeczne.
W tym roku daje to kwotę 520,36 zł przelewaną na ubezpieczenie emerytalne i 213,26 zł na ubezpieczenie rentowe. Do tego dochodzą składki na ubezpieczenie chorobowe, wypadkowe i Fundusz Pracy. Łącznie statystyczny przedsiębiorca wpłaca co miesiąc do ZUS-u kwotę – 1 232,16 zł (wraz z obowiązkową składką zdrowotną).
Czy można powiedzieć, że jest to mało? Na pewno nie potwierdzi tego spora część osób prowadzących małe firmy. Aby zapewnić sobie jednak godną emeryturę - jest to stanowczo za mało. Eksperci od emerytur przestrzegają, że osoby prowadzące całe życie działalność gospodarczą i opłacające składki w wysokości wymaganego minimum, mogą liczyć w przyszłości na nie więcej niż 1 000 zł emerytury.
Niestety podstawą tych wyliczeń jest zadeklarowane minimalne 60 proc. średniego wynagrodzenia, które oznacza w przyszłości równie minimalną emeryturę…
Trzeba pamiętać też, że większość młodych przedsiębiorców może skorzystać z preferencyjnych składek przez pierwsze dwa lata prowadzenia biznesu. Mały ZUS dla nowych firm to tylko 30 proc. minimalnego wynagrodzenia.
Ulgowy ZUS to w tym momencie kwota 520,10 zł miesięcznie. Z tego 319,94 zł stanowi obowiązkowa składka zdrowotna dla wszystkich przedsiębiorców. Tylko 200,16 zł idzie co miesiąc do ZUS-u na ubezpieczenie społeczne (dokładnie to 122,98 zł stanowi ubezpieczenie emerytalne; 50,40 zł ubezpieczenie rentowe; 15,44 zł ubezpieczenie chorobowe i 11,34 zł ubezpieczenie wypadkowe). A to oznacza, jeszcze mniejszą emeryturę.
W dodatku według wszelkich znanych mi danych perspektywa dla obecnych 20-sto czy trzydziestoparolatków jest stanowczo niezadowalająca. Stopa zastąpienia przyszłej emerytury ma wynieść tylko 30 proc.
Jest też opcja większych składek do ZUS przez prowadzących własną działalność. Każdy przedsiębiorca może zadeklarować płacenie składek od wyższej kwoty niż to obowiązujące minimum. Jednak prawie nikt tego nie robi. I mało kto chciałby to robić.
Czy jest się czemu dziwić? Dla małych firm i tak te „minimalne” składki wcale niskie nie są. Ponad 1 200 zł miesięcznie dla wielu drobnych przedsiębiorców jest sporym wyzwaniem. Może by było lepiej, gdyby nie to, że brakuje chęci do płacenia na ZUS. Nie trzeba być wielkim ekonomistą, aby nie wierzyć w działalność ZUS-u, zwłaszcza że takie prognozy też wychodzą spod ich skrzydeł. Skoro za 30 lat mamy dostać tylko 30 proc. z tego, co mamy teraz, to gdzie tu szukać logicznej motywacji do jeszcze większych przelewów na ZUS niż konieczne minimum?
Osoby zatrudnione na etacie akurat nie mają wyboru – składki płacą proporcjonalnie do dochodów. Co otrzymują w zamian? Niestety także perspektywę obiecywanych 30 proc. stopy zastąpienia obecnego wynagrodzenia.
Jak zabezpieczyć swoją przyszłość, gdy prowadzi się firmę?
Jedną z najważniejszych rzeczy, o jaką powinniśmy zadbać prowadząc działalność gospodarczą, to zabezpieczenie naszej przyszłości finansowej. Sprowadza się to do wprowadzenia pewnych nawyków. Ważne jest, aby uzyskany kapitał z naszych zysków inwestować -czy to przez zakup innowacji poprawiających konkurencyjność firmy i zapewniających rozwój, czy to przez lokowanie środków w produkty oszczędnościowe i inwestycyjne.
Jedną z najlepszych form oszczędzania na przyszłość jest Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego. IKZE to jeden z niewielu sposobów na zapewnienie sobie godnej emerytury. Jedyny, który w dodatku daje bieżące możliwości optymalizacji podatkowej.
Dlaczego każda osoba prowadząca firmę powinna sięgnąć po IKZE?
IKZE daje pewność zgromadzonych środków. Oszczędzając w IKZE, sami dysponujemy naszymi pieniędzmi. Nie decyduje o nich ZUS, przyszła koniunktura gospodarczą, ani polityka państwa. Ewentualna zmiana systemu emerytalnego nie spowoduje ich straty. Nawet gdyby miała zmienić się sytuacja związana z tym programem, będziemy mieć czas na wcześniejszą reakcję.
Pieniądze z IKZE podlegają dziedziczeniu. Są zwolnione z podatku od spadków i darowizn. Jeśli wyznaczymy osobę uprawnioną, to zyskamy pewność, że pieniądze trafią w odpowiednim momencie, właśnie do niej.
Nie płacimy podatku od zysku. Wpłacając pieniądze na IKZE, unikamy podatku od zysku kapitałowego, który musielibyśmy zapłacić do fiskusa.
Elastyczność wpłat na IKZE. Nie ma obowiązku systematycznych wpłat, jakich trzeba dokonywać. Można zacząć od odkładania stosunkowo niewielkich kwot. Ta elastyczność jest szczególnie przydatną cechą dla osób przedsiębiorczych, które zazwyczaj osiągają nieregularne przychody. Przy IKZE obowiązuje jedynie maksymalny limit rocznych wpłat. W tym roku jest to 5331,60 PLN (2018 r.)
Możliwość optymalizacji podatkowej. IKZE daje szansę na uzyskanie ulgi podatkowej, dzięki której można znacząco zmniejszyć podatek należny do zapłaty do Urzędu Skarbowego.
Polacy coraz chętniej sięgają po IKZE
Wpłaty dokonywane na IKZE w ciągu roku nie mogą przekroczyć 1.2 - krotności przeciętnego wynagrodzenia. Zgodnie z obwieszczeniem MRPiPS w roku 2018 przeciętne wynagrodzenie to 4443 zł. Z tego wynika, że maksymalna roczna wpłata na ten produkt w tym roku to 5331,60 zł.
Forma takiego oszczędzania coraz bardziej zyskuje na popularności. Z raportu opublikowanego przez KNF za pierwszą połowę 2017 r. wynikało, że liczba funkcjonujących rachunków IKZE osiągnęła liczbę około 664 tyś. Wartość zaoszczędzonych aktywów w ramach IKZE osiągnęła kwotę ponad 1,4 mld. zł.
Największy udział w funkcjonujących IKZE, ze względu na wiek miały osoby z przedziału wiekowego 31-60 lat. Coraz większym zaufaniem jako instytucji obsługującej Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego cieszą się fundusze inwestycyjne. Wzrost wartości aktywów o prawie 50 proc. do poziomu 524 mln złotych z 267mln. w roku 2016, spowodował, że to fundusze po raz pierwszy w historii zarządzały większymi aktywami IKZE niż zakłady ubezpieczeń.
Źródło: raport „Indywidualne konta emerytalne oraz indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego w I połowie 2017 roku” sporządzony przez KNF
Rok 2017 był szóstym rokiem funkcjonowania IKZE. Przypomnijmy, że Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego zostało wprowadzone na początku 2012 roku jako nowa forma oszczędzania na emeryturę. Rząd, tworząc IKZE, chciał zrekompensować podatnikom obniżenie składki przekazywanej do OFE. W 2010 roku została ona zmniejszona z 7,3 do 2,3 proc. wynagrodzenia. Zgodnie z przepisami, wpłaty na IKZE można odpisać od podstawy opodatkowania, uwzględniając je w rocznym rozliczeniu PIT.
To fakt, że jest wiele rzeczy, na które przedsiębiorcy nie mogą mieć wpływu. Do tego zaliczamy np. państwową emeryturę. Jednak to, czy wykorzystamy każdy rok oszczędzania na dodatkową emeryturę, pozostaje już tylko naszą decyzją.
Diana Litwin-Dolezińska, autorka bloga pieniadzjestkobieta.pl