Nie pracuje, a zarabia. Też tak można!

      
    
Rodzinne finanse / 2017-10-16 / autorzy: Ania Sadowska


Powiesz Twojemu dziecku, jak nie pracować a zarabiać? Spokojnie, nie chcę, żebyś sprzedawał(a) mu pomysły na szybkie wzbogacenie się czy wychował(a) go na lenia! Proponuję Ci tylko, żebyś przekazał(a) mu ideę dochodu pasywnego, czyli wskazał(a) sposoby na zarabianie z głową i mądre zarządzanie pieniędzmi.


Zacznij od zdania, które być może i tak dość często wypowiadasz, ale tym razem inaczej pokierujesz tokiem myślenia swojego dziecka:

Rany, jak mi się nie chce dziś iść do pracy! Szkoda, że nie pracuję, a zarabiam - mówisz dość głośno, aby dziecko usłyszało. Udało się, skierowało głowę w Twoją stronę i zaraz coś odpowie.

Mamo/tato, to przecież niemożliwe. No, chyba że wygrasz w totka - stara się przywrócić Cię na właściwe tory dziecko.

Kto powiedział, że niemożliwe. Może nie jest to takie powszechne, ale na pewno nie trzeba do tego wygranej na loterii - odpowiadasz i czekasz na reakcję.

Jako to? Pierwsze słyszę! - mówi wyraźnie zaciekawione dziecko.

Jest coś takiego jak dochód pasywny. Nie wykonujesz żadnej pracy, a pieniądze do Ciebie przychodzą. Podam Ci kilka przykładów. Pierwszym z nich są dochody z tantiem.

Że co? Ale trudne słowo! - przerywa Ci dziecko.

Słowo może trudne, ale sposób zarabiania jest dość prosty. Powiedzmy, że wydałeś książkę lub nagrałeś płytę. To dzięki Twojej pracy powstało coś, z czego korzystać mogą inni ludzie w dowolnym momencie. Gdy Twoja praca została zakończona, wydawca podpisał z Tobą umowę, że zapłaci Ci określoną kwotę od każdego sprzedanego egzemplarza książki lub płyty. Znasz na pewno książki o Harrym Potterze. Autorka tej serii jest chyba najbogatszą z żyjących pisarzy, bo sprzedała kilkaset milionów książek. Napisała je już wiele lat temu, a zarabia do dziś.

Wow, nieźle. To jak jeszcze można zarabiać, nie pracując? - pyta dociekliwie dziecko.

Jest taki sposób, który pozwala zarabiać wielu dorosłym, ale trzeba mieć już spore pieniądze, żeby zacząć. Są to inwestycje w nieruchomości. Polega to na tym, że kupujesz od kogoś mieszkanie, ale nie po to, żeby samemu w nim mieszkać, tylko wynajmować innym. Nie każdy chce lub może kupić swoje mieszkanie, dlatego wiele osób jest zainteresowanych takim wypożyczeniem mieszkania na określony czas. Przy obecnych cenach za wynajem pozwala to nieźle zarobić - wyjaśniasz.

OK, a jest jakiś sposób, żebym ja nie musiał(a) pracować, ale żebym zarabiał(a)? - pyta z zainteresowaniem dziecko.

Jest taka możliwość. To oszczędzanie w banku. Możemy też założyć nasz domowy bank, w którym umówimy się, o ile będą przyrastać Twoje pieniądze. A jeśli masz odpowiednią ilość pieniędzy i czasu, to w ten sposób możesz zostać nawet… milionerem.

Jej, to ja chętnie! A ile trzeba czekać? - pyta dziecko, którego wyobraźnię właśnie rozbudziliśmy do granic możliwości.

Gdybyś zaczął(ęła) teraz co miesiąc odkładać 350 zł na 4,5 % w skali roku, to będąc w wieku Twojego dziadka byłbyś już bardzo bogatym człowiekiem. Musiał(a)byś więc czekać około 60 lat.

O nie, tak długo! Zresztą skąd ja wezmę 350 zł co miesiąc. Ale chętnie zaoszczędzę, jeśli w ten sposób coś zarobię. To od kiedy mogę zacząć?

Ania Sadowska, autorka bloga aniasadowska.com
 

Masz pytanie? Zostaw je w komentarzach, a odpowiem na nie!
Sprawdź, ile Twoje dziecko zapamiętało z tej rozmowy. Pobierz quiz.
Ułatw sobie rozmowy z dzieckiem o finansach i pobierz nasze quizy:
Pobierz
Dziękujemy za pobranie materiałów.
Materiały przesłaliśmy na adres e-mail, który podałeś.
Ania Sadowska
Podobał Ci się artykuł? Zapisz się na newsletter!
Będziesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach i materiałach,
dzięki którym Twoje dziecko stanie się finansowym prymusem.
Zapisz się
Dziękujemy za zapis do newslettera!
Przeczytaj więcej na ten temat:

Udostępnij:

Poprzedni Artykuł
Pieniądze można rozmnożyć!
Następny Artykuł
Nie myśl tylko o sobie!