- USA zwiększa limit zadłużenia w kategorii wydatków
- Szoki podażowe mogą odbić się na wynikach spółek
- Poziom ubankowienia WIG20 i mWig40 sprzyja wzrostom
- Napływ kapitału do polskich akcji jest stabilny i stały
Sytuacja geopolityczna i ekonomiczna
Obecnie obserwujemy napięcia pomiędzy Tajwanem a Chinami. Jest to konflikt, który toczy się od lat, jednak obecnie przybrał na sile. W ostatnich dniach chińskie samoloty kilkadziesiąt razy weszły w poszerzoną przestrzeń powietrzną Tajwanu. To zdarzenie interpretowane jest jako próba wywarcia przez Chiny nacisku na politykach (regionu i amerykańskich), ponieważ ci w najbliższych dniach planują spotkanie. Prawdopodobieństwo eskalacji tego problemu jest jednak niewielkie. Inwestorzy w napięciu śledzą sytuację geopolityczną na świecie, która może szybko przełożyć się na apetyt na aktywa ryzykowne.
Zwiększony limit zadłużenia w USA i awaria technologicznego giganta
W ostatnich dniach w USA nastąpiło podniesienie limitu zadłużenia jeśli chodzi o wydatki – jego poziom został zwiększony o 480 mld. Jest to dobra informacja, która była też oczekiwana. Zmiana ta spowodowała, że poziom zadłużenia wzrósł już prawie do 29 bln dolarów. Przewiduje się, że temat zwiększenia limitu zadłużenia wróci ponownie w grudniu.
W pierwszych dniach października mieliśmy awarię Facebooka. Przełożyła się ona na wyceny spółek technologicznych. Spadki były jednak chwilowe i szybko zostały odrobione.
Normalizacja cen gazu
Obecnie obserwujemy stabilizację cen gazu. We wrześniu mieliśmy do czynienia z bardzo wysokimi podwyżkami (np. na jednomiesięcznym kontrakcie holenderskim ceny wzrosły we wrześniu z 50 do prawie100 euro/MWh, a na początku października nawet do 140 euro). W ostatnich dniach ceny najpierw wróciły do poziomu około 80 euro, by następnie znowu wybić się do ok. 100 euro. Jest to bardzo ważny czynnik, ponieważ ma on bezpośredni wpływ na koszty funkcjonowania przedsiębiorstw i gospodarkę.
Wpływ spadku wycen S&P 500 i szoków podażowych na gospodarki
We wrześniu mieliśmy ponad pięcioprocentowe obniżenie się wycen S&P 500. To był pierwszy taki spadek od 227 dni, a jednocześnie ósmy najdłuższy okres, podczas którego nie było zejścia powyżej 5%. Patrząc na dane historyczne widzimy, że w 8 na 10 przypadków, kiedy takie zjawisko miało miejsce, następne 2 miesiące były zwyżkowe. Wszystko wskazuje więc na to, że podobny scenariusz realizujemy obecnie.
W Polsce nie odczuliśmy mocno tego spadku wycen, ponieważ nasze małe i średnie spółki trzymały WIG (bardziej odczuł to WIG20, gdzie spadki były o ok. 3%). Pojawiły się też głosy, że jest to połowa cyklu zniżkowego i że październik także będzie słaby, a ewentualnie druga połowa listopada i grudzień przyniosą odbicie.
W rzeczywistości, wbrew tym oczekiwaniom, wzrosty na rynku wróciły bardzo szybko, szczególnie w Polsce. Obecnie (w ujęciu relatywnym) polski rynek jest bardzo mocny. W październiku mamy już ponad 6% wzrostów na wszystkich indeksach, zwłaszcza na WIG20 i mWIG40 (jest to efekt mocnego ubankowienia tych indeksów – wzrosty wycen banków poprawiają ich wyniki). Wpływ na wynik ma też ubiegłotygodniowa, niespodziewana podwyżka stóp procentowych o 40 punktów bazowych do poziomu 0,5%. W tej sytuacji ubankowienie głównych indeksów, które kiedyś było problemem (patrząc chociażby przez pryzmat kredytów frankowych), teraz jest czynnikiem bardzo pozytywnym.
Wiele wskazuje na to, że trend wzrostowy będzie kontynuowany. Raporty, publikowane także przez biura międzynarodowe, wskazują na wciąż duży potencjał wzrostu wartości polskich banków (otoczenie rosnących stóp procentowych jest pozytywne dla wyników banków). Podwyżka stóp sprzyja wynikom banków, ponieważ koszt depozytów będzie rósł dużo wolniej niż koszt kredytów. Jest to bardzo korzystne dla polskich indeksów także z tego powodu, że na horyzoncie są ryzyka i problemy, z którymi boryka się już globalna gospodarka. Głównym problemem, z jakim już od miesięcy mierzą się gospodarki, są szoki podażowe, czyli problemy z dostawą produktów, surowców i materiałów.
Kolejne wyzwania związane są z cenami gazu i prądu, których poziomy zaliczają duże zwyżki w całej Europie. W Polsce nie jest to jeszcze tak odczuwalne, ponieważ ceny dla klientów detalicznych są zamrożone. Jednak producenci już muszą stawiać czoło zwiększonym kosztom energii. Sytuacja ta będzie się przekładać na dalszy wzrost inflacji i my również odczujemy to w swoich portfelach.
Opóźnienia w dostawach produktów a wyniki spółek
W ubiegłym tygodniu swoje wyniki za poprzedni kwartał opublikowała spółka LPP. Były one bardzo dobre, spółka zaraportowała pobicie konsensusu o dziesiątki procent. Równocześnie w komentarzach do wyników spółka zaznaczała, że obecne opóźnienia w dostawach są bardzo duże i w niektórych segmentach mogą być braki produktów. Tego samego dnia spółka zaliczyła dwucyfrowe spadki wycen.
Podobne podejście do problemu prezentują też inne duże spółki, jak amerykański Nike, czy niemiecki Adidas.
11 października spółka Ten Square Games (producent gier komputerowych) poinformowała o zakończeniu przeglądu opcji strategicznych, który prowadziła od kilku miesięcy. Niestety proces ten nie zakończył się sukcesem i kurs akcji spółki spadł o 20%. Odbiło się to także na wycenach innych producentów gier.
Polska i region
Cały rynek charakteryzuje stabilny napływ kapitału, dlatego też nasze indeksy są relatywnie mocne. Do Pracowniczych Planów Kapitałowych co miesiąc napływa między 300 a 400 mln zł, a do funduszy mieszanych (do których duże banki przekierowują swoich klientów detalicznych) – 400-600 mln miesięcznie. Do polskich akcji systematycznie napływa więc spora ilość środków, co przekłada się na zwyżkę wycen polskich spółek.
Waluta
Pierwszą reakcją na podwyżkę stóp procentowych było umocnienie się złotówki. Następnego dnia trend się odwrócił i obecnie jesteśmy minimalnie powyżej poziomu sprzed podwyżki. Jest to dobra sytuacja, ponieważ zbyt silne i gwałtowne umocnienie złotówki mogłoby nie być korzystne dla polskiej gospodarki.
Ceny surowców sprzyjają Rosji
Zwyżkujące ceny surowców, które są problemem dla innych krajów, dla Rosji (jako eksportera gazu i innych surowców naturalnych) są szansą. Przekłada się to na bardzo dobre wyniki rosyjskich indeksów.