Sytuacja na zachodnich parkietach
Ostatnie gwałtowne zmiany cen na rynku amerykańskim przypomniały inwestorom jak bardzo ceny akcji niektórych spółek oderwały się od fundamentów gospodarczych. Duża zmienność na rynku nie zachęca do inwestowana w akcje. Warto zatem wrócić do podstaw i długoterminowego spojrzenia na portfel. My, jako zarządzający funduszami, na ostatnie spadki patrzymy jak na ciekawe okazje inwestycyjne.
Wyniki spółek w drugim kwartale w Stanach Zjednoczonych nominalnie pokazują 7% spadek. Jednak, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że pierwsze 2 kwartały tego roku to była sytuacja bezprecedensowego kryzysu, to wynik 7% wydaje się dobry. Stąd decyzja wielu inwestorów, aby kupować akcje. Ponieważ jednak inwestorzy ograniczali się tylko do spółek technologicznych, wzrosty nie objęły szerokiego rynku, a ceny wybranych spółek poszybowały bardzo wysoko. Z tego powodu obecną korektę uważamy za zdrową. FED zapowiedział kontynuację prowadzonej polityki, co dla rynku akcji jest dobrą wiadomością. W USA trwa dyskusja o utrzymaniu programów rządowych, ale duża ilość pieniędzy w obiegu i brak alternatyw inwestycyjnych przy zerowych stopach procentowych w długiej perspektywie rokują dobrze dla akcji.
Banki centralne utrzymują stymulację gospodarek. W Europie planowane były cięcia budżetowe spowodowane m.in. brexitem, a co za tym idzie zmniejszonymi dochodami. Jednak kryzys covidowy zmusił UE do rewizji wcześniejszych założeń i do znacznego zwiększenia budżetu również dla Polski.
Akcje polskie
W Polsce wyniki spółek okazały się lepsze niż oczekiwano, nawet sektor bankowy poradził sobie lepiej niż prognozowali analitycy. Spółki z sektora IT i gamingowe osiągnęły bardzo dobre wyniki. Nieoczekiwanie nawet najbardziej dotknięte lockdownem spółki retailowe pozytywnie zaskakiwały. Małe spółki szybko zareagowały na pandemię, ścięły koszty, pozytywny wpływ miała rządowa tarcza i w efekcie niejednokrotnie skończyły kwartał z wynikami lepszymi niż w roku ubiegłym. Także w gospodarce było wiele pozytywnych zaskoczeń, a należy pamiętać, że przełom 2 i 3 kwartału, to były najgorsze miesiące z punktu widzenia makroekonomicznego. Obecnie sytuacja powinna się poprawiać, dlatego jesteśmy pozytywnie nastawieni do inwestowania w małe i średnie spółki.
W kontekście warszawskiej giełdy warto wspomnieć o tym, że reforma OFE nie została jeszcze przeprowadzona i mogliśmy się cieszyć napływami netto na rynek kapitałowy z sektora emerytalnego. Pozytywnym zaskoczeniem był też znacznie zwiększony udział inwestorów indywidualnych. W pierwszym półroczu 2020 mieli oni większy udział w obrotach na GPW niż polscy inwestorzy instytucjonalni. Ze względu na niskie stopy procentowe nie opłaca się trzymać pieniędzy na lokatach bankowych, więc ludzie z nich rezygnują, a część ze zdeponowanych wcześniej na lokatach środków trafia na giełdę.
Sezon debiutów na giełdzie
Jesienią na warszawskiej giełdzie szykuje się wysyp IPO (z ang. initial public offering), czyli pierwszych ofert publicznych. Planowane są historycznie duże emisje - do spółek notowanych na GPW dołączą Allegro, Huuuge Games i Canal+. W krótkiej perspektywie mogą one wprowadzić trochę zamieszania w wycenach innych spółek zasysając kapitał inwestorów. Ale w dłuższym terminie jest to ogromna szansa dla polskiej giełdy, dotychczas permanentnie niedoważanej przez inwestorów zagranicznych. Tak duże i płynne spółki działające w atrakcyjnych sektorach nowych technologii mogą na dłużej przyciągnąć kapitał zagraniczny. Dotychczas polska giełda była postrzegana przez pryzmat kopalni i banków, dołączenie spółek technologicznych do WIG20 może zmienić nastawienie inwestorów z zagranicy. Stanowi to dla polskiego rynku ogromną szansę.